Lęki i trwogi dnia codziennego zdają się być nieznośnym utrapieniem. Z najwyższym trudem, jak pływak w wodzie pokrytej lodowymi krami udaje się utrzymać kierunek, do którego zdąża nasza aktywność. To wszystko jest trudem istnienia, i potwierdzeniem istnienia, i cierpieniem istnienia.
Sztuka, którą staram się uprawiać każdego dnia próbuje te drżenia egzystencjonalne rozpoznać, opisać i zapisać.
Sztuka stanowi nadzieję, że życie ma sens. Że istnienie ma sens.
Natalia LL
Wrocław, listopad 2010