Sens terminu symbol, pochodzącego od greckiego symbolon, znaczył pierwotnie tyle, co odłamany kawałek jakiegoś przedmiotu (najczęściej kości do gry), którego brzegi można było dopasować do pozostałej części. Rozłamywano ów przedmiot na znak przymierza, by zestawiając poszczególne elementy móc rozpoznawać się wzajemnie. Zawarta w tym geście idea dzielenia i łączenia, może być rozumiana jako wielość lub różnorodność w jedności, czy wyrażać jednocześnie dobro i zło, życie i śmierć, rozkwit i więdnięcie, wznoszenie się i upadanie.
CZŁOWIEK – Obrazem Boga, miarą wszechrzeczy, syntezą nieba i ziemi; Mikrokosmos, wcielenie najlepszych cech ludzkich, jednostka etyczna, „Człowiek — zgnilizna, syn człowieczy — robak”.
KOBIETA – Chaos, podświadomość, różnorodność, wcielenie zasady negatywnej, czystość, płodność, Ziemia, matka, miłość, opieka, piękno, cnota, pokusa, rozpusta, intrygi, kłamstwo, naród, państwo, ekstaza, niepewność, niebezpieczeństwo, okrucieństwo, przebiegłość, zmienność, słabość, kruchość, skrajność.
NAGOŚĆ – Szczerość, otwartość, czystość, prawda, bezbronność, prostota, niewinność, człowieczeństwo, stan naturalny, obrona, asceza, opętanie, uniesienie, zachwycenie, bezwstyd, żądza, lubieżność.
FALLUS – Oś świata, promień światła, płodne siły Natury, utrwalanie życia, energia twórcza, unieśmiertelnianie rasy, męskość, popęd seksualny, płodzenie, urodzaj, potomstwo, wdzieranie się, przenikanie, własne Ja.
GŁOWA – Wszechświat, Słońce, niebo, porządek, bóstwo, przedmiot czci, doskonałość, zasada czynna, jedność, królewskość, władza, autorytet, przywództwo duchowe, siła, odwaga, opanowanie, życie duchowe, proroctwo, umysł, oświecenie, wiedza, mądrość, rozum, indywidualność.
KWIAT – Centrum mistyczne, dusza, tajemnica, logika, niewinność, wdzięk, dojrzewanie, namiętność, miłość, harmonia, rozkosze ziemskie, tworzenie, subtelność, uwieńczenie dzieła, wybór, przemijanie, nadzieja, uroda kobieca, Szatan.
WIENIEC – Ofiara, obrona, urodzaj, odwaga, waleczność, zwycięstwo, honor, sprawiedliwość, odznaczenie, nagroda, chwała, pamięć, niewola, wolność, śmierć, dziewictwo, radość, zamążpójście, uroczystość, siła, żywotność, płodność, obfitość, dobrobyt, czary, zmartwychwstanie.
SEN – Świat, życie, tajniki życia, słodycz życia, skracanie życia, życie duszy, przypomnienie, przemijanie, śmierć, cud Natury, ogień, woda, pożywienie, odświeżająca kąpiel, płaszcz, folga frasunku, stan bezgrzeszny, świętość, dar Nieba, majątek biedaka, przyjaciel w niedoli, dobroczyńca, brat, lekarz dusz chorych, pochlebstwo, złodziej.
ŚMIERĆ – Równanie stanów, chwila, tajemnica Natury, kres wędrówki, koniec epoki, brama życia, przejście z jednego bytu do drugiego, wypoczynek, podróż, wieczny sen, wielkie przebudzenie, mądrość ciała, oddzielenie duszy od ciała, cień, zachód, dolina mroku, bezpowrotna strata, straż Piekła, nieznany kraj, kara, zło, niepożądane odwiedziny, pociecha, łaska, dar, żniwiarz, królowanie, zbawienie.
CZASZKA – Sklepienie niebios, memento mori, śmiertelność, marność, melancholia, pobożność, pokuta, Golgota, wróżba, niebezpieczeństwo, niezniszczalność, nieśmiertelność.
Zastosowanie pojęcia kręgu złożonego z dziesięciu wybranych symboli, ma również swoje symboliczne znaczenie. Wydaje się być najbliższe, najbardziej przystające do osoby artystki i jej sztuki. Krąg bowiem symbolizuje doskonały kształt, wewnętrzną jedność, precyzję, egzystencję cykliczną, wieczyste prawo, Kosmos, zasadę żeńską. Zaś święta liczba dziesięć, to nieskończoność, oryginalność, pionierstwo, wola, energia, wzniesienie i upadek, męskość, połączenie obu płci, dualizm życia i śmierci. Dziesiąta muza — przydomek utalentowanych pań.
Sztuka Natalii Lach-Lachowicz jest obszarem tak pojemnym i nośnym, że nie sposób wypełnić go czy ograniczyć jakimkolwiek zespołem skojarzeń, symboli i treści. Sprowadza się ona zarazem do określonej, charakterystycznej ikonografii. Przy czym motywy, które wielokrotnie pojawiają się w niej, za każdym razem zyskują inny kontekst.
Tematem zasadniczym i najważniejszym dla artystki są problemy dotyczące człowieka, jego egzystencji, w jednostkowym i zarazem ogólnoludzkim wymiarze. Zdeterminowana płcią, spogląda na świat z perspektywy kobiety. Ją, Kobietę-Ewę, Kobietę-Marię, a właściwie samą siebie uczyniła przedmiotem i jednocześnie podmiotem swojej sztuki. Od najwcześniejszych po najnowsze prace, są to wizerunki własne autorki, na których zmienia się jedynie wygląd portretowanej modelki, uwarunkowany upływem czasu i fazami biologicznymi życia.
Najpierw półnaga, młoda dziewczyna, pełna sił witalnych, emanująca seksem, radośnie, bezwstydnie i zachłannie nadgryza owoc grzechu — banana o fallicznej urodzie. Zmienia się ona w nimfę, rusałkę, czarodziejkę, senną i skupioną. W wianku uwitym z polnych maków, stokrotek i chabrów, nałożonym na jasne długie włosy, snuje się w białym, długim gieźle. Później, przeobrażona w czarownicę w czarnych szatach, zmaga się z Diabłem i pozaziemskimi mocami, by w końcu stać się wagnerowską Brunhildą, stojącą w zwycięskiej pozie, która dzierży w dłoniach trupią czaszkę, a głowę jej wieńczy wawrzyn z kwiatów anturium o mięsistych kielichach.
Autoportret Natalii LL ostatnimi laty ulega przeobrażeniu i modyfikacji. Stosowanym wcześniej atrybutom, współtworzącym kompozycje nadany zostaje nowy sens. Odmiennym staje się dopełniający je sztafaż.
Postać, w większości sama głowa lub tylko twarz, obrazowana jest z nieprawdopodobnie dużą dozą autonegacji, autoironii i autodestrukcji. Po zabiegach tych, wizerunek portretowanej przedstawia rysy zeszpeconej, zdeformowanej, więdnącej kobiety. Nałożony na jej twarz przeźroczysty całun naciąga skórę, zagarnia włosy. Na tkaninie pozostawia ślad oblicza, z zarejestrowaną mimiką wykrzywionych ust, wyszczerzonych zębów, wywalonego języka — grymasów będących odbiciem ogromnej skali stanów emocjonalnych — od niewyobrażalnego cierpienia po drwinę i szyderstwo. Ekspresję wzmaga wyraz agonalnie omdlałych, beznamiętnych oczu. Dramaturgia tych przedstawień sięga zenitu po skomasowaniu ich w większych grupach — instalacjach. Zwielokrotnione, w różnych wariantach i konfiguracjach veraikony, ukrzesłowione, stają się metaforą Golgoty w człowieczym wymiarze i losie.
Tragizm najnowszych dzieł łagodzi nieco dystans autorki, który przejawia się w cytowaniu i manipulacji wcześniejszymi motywami. Banany i kwiaty — zmultiplikowane na zwojach płótna, układającego się w kaskady wypełniające wielkie przestrzenie — zespalają w swoisty sposób pierwiastek męski i żeński. A symbol czaszki nie tylko wydaje się być przypomnieniem o śmierci, daje nadzieję na wieczne życie.
Anna Ciosk
Zielona Góra, czerwiec 1996
Wiedza na temat symboli zaczerpnięta została z książki pt. Świat symboliki chrześcijańskiej, Dorothea Forstner OSB, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1990, a przede wszystkim ze Słownika symboli Władysława Kopalińskiego, Wiedza Powszechna, Warszawa 1990.
Tekst opublikowany w katalogu wystawy Kobieta o kobiecie, Galeria Bielska BWA, Bielsko-Biała 1996.