Od zarania czasów zadaniem mitów i rytuałów magicznych było stworzenie harmonii między ciałem i umysłem oraz otaczającym człowieka światem. Mity opisywały wszelkie zjawiska fizyczne w obrazach zaczerpniętych z ludzkiego życia. Były tekstami mistycznego dramatu odgrywanego w magicznym obrządku, odprawianym po to, by słońce świeciło, drzewa rosły, rodziły pola, a ludzie żyli bez lęku, w komunii z obłaskawioną naturą.
Mircea Eliade twierdzi, iż mity wywodzą się z rytuałów przejścia (narodziny, inicjacja, małżeństwo, przejęcie roli wodza, śmierć) i wyrażają ich symboliczne znaczenie, jakim jest umieranie dawnego niedoskonałego „ja”, by mogło się ono narodzić na nowo na wyższym poziomie świadomości. By człowiek mógł zrealizować się jako osoba „integralna”, „uniwersalna”, odnajdując symbolikę swego ciała, będącego „antropokosmosem”. Uczony dowodzi, że symbole i motywy mityczne żyją nadal w podświadomości współczesnego człowieka (np. obraz raju utraconego). Powracają one często w naszych snach, refleksjach filozofów, ogólnie – w ludzkiej wyobraźni.
Myślenie mityczne bowiem, to jedna z uniwersalnych form świadomości ludzkiej. Obecnie prawdę mitów przekazują dzieła sztuki. Współcześnie to artysta jest ich „strażnikiem”, jest – jak powiada Joseph Campbell – „odpowiednikiem szamana”, który poprzez rytuał magiczny uczestniczył w micie. Inscenizując go przeżywał rzeczywistość mityczną, a tym samym wskazywał innym drogę do życia duchowego.
Natalia LL – artystka, a więc współczesna szamanka – przypomina germański mit o Odynie, którego postać – zdaniem Eliadego – sama przedstawia wiele szamańskich cech. l sądzę, że nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ dawne kultury, pojmujące świat demokratycznie, nie widziały wyraźnej granicy między bogiem a potężnym czarownikiem. Bogowie byli często niewidzialnymi magami, praktykującymi za zasłoną przyrody te same czary i zaklęcia, które człowiek-szaman wykonywał w sposób materialny wśród swojej wspólnoty.
Odyn – zwierzchnik bogów, bóg mądrości, to najpotężniejszy czarownik, najwyższy Mag. Jest wieszczem znającym największe tajemnice świata, ponieważ poddał się ciężkiej inicjacji. Przez 9 dni wisiał na świętym Kosmicznym Drzewie YGGDRASIL. Poddał się dobrowolnej śmierci (zstępując do Piekieł-Hel, znajdujących się pod jednym z korzeni Drzewa), by zdobyć wiedzę umarłych (mądrość run i umiejętność jasnowidzenia), po czym zmartwychwstał.
Natalia LL inscenizuje ten fragment mitu (sama w nim uczestnicząc) w pracy Transfiguracja Odyna. To trzy wielkoformatowe fotografie, przedstawiające trzy siedzące postaci. Pierwsza wyobraża starego Odyna (w ikonografii mitologicznej zawsze przedstawiany był jako starzec), siedzącego ze zwieszoną głową, wspartą na młocie. Jego zamknięte oczy sugerują sen. U jego stóp leżą: włócznia, tarcza i lilia. Druga fotografia to obraz kobiety w czerni („granej” tu przez Natalię) w zwycięskiej pozie. Związana z tyłu głowy kobiety chustka drukowana jest w motyw czaszek. Podwójną czaszkę trzyma ona sama w złożonych dłoniach. Wyraz jej twarzy jest nieprzenikniony. Trzecie z kolei zdjęcie przedstawia młodego, silnego mężczyznę z tarczą w jednej i młotem w drugiej ręce. Obie postaci męskie są nagie.
Wymowa pracy, dla znających mit o Odynie, jest przejrzysta. Można ją interpretować jako obraz śmierci-zejścia do Piekieł, zmartwychwstanie i odrodzenie się Odyna w nowej postaci. Natalia – kobieta w czerni z drugiej fotografii, symbolizowałaby tutaj Hel, potężną, niewzruszoną władczynię świata podziemnego.
Czytelne jest także użycie rekwizytów. Młot to symbol mocy i siły (także siły woli kierującej rozumem), tarcza – symbol niebiańskiej doskonałości, wzlotu w wyższe sfery. l wreszcie czaszka – siedziba duszy, w alchemii oznacza pojemnik wszelkiego rodzaju przemiany.
Cierpienie, symboliczna śmierć wyrażana przez wizję zstąpienia do Piekieł (w zaświaty) to schemat wszystkich szamańskich ceremonii inicjacyjnych. Szaman to wybraniec, jednostka wyjątkowa, usposobiona do ascezy i medytacji, przejawiająca szczególną „specjalność magiczną”. Potrafi bowiem wprowadzić się w trans ekstatyczny, letargiczny sen, w czasie których doznaje potężnej wizji, iż jego dusza opuszcza ciało był udać się do Niebios lub Piekieł, by nawiązać kontakt z bogami duchami zmarłych, zwierząt lub Natury i przyswoić sobie ich wiedzę.
W tej podróży dusza dojrzewa. A kiedy powraca do ciała szamana następują jego duchowe narodziny, dokonuje się mistyczna pełnia. Po „zmartwychwstaniu” szamani często zyskują dar jasnowidzenia. We wszystkich obrzędach inicjacyjnych chodzi o poszukiwanie mocy przez kandydata i mit odnowienia przez symboliczną śmierć.
W kolejnej swojej pracy Natalia LL wciela się w postaci kruków Odyna.
Te dwa ptaki – Huginn (Myśl) i Muninn (Pamięć) były powietrznymi wysłańcami Wielkiego Maga, przekazującymi mu wszelkie informacje zebrane we wszystkich sferach Kosmosu. Mircea Eliade twierdzi, że reprezentują one typowe szamańskie duchy pomocnicze, objawiające rozmaite tajemnice istnienia.
Każdy szaman w swej inicjacyjnej podróży zjednuje sobie duchy pomocnicze, które z reguły mają zwierzęcą postać. Poznanie przez szamana języka zwierząt, przede wszystkim ptaków, jest równoznaczne z poznaniem sekretów Natury i przez to zdolnością do prorokowania. Zwierzęta bowiem mogą objawiać tajemnice przyszłości, gdyż są uznawane za zbiorniki dusz zmarłych lub epifanie bogów. To właśnie duchy pomocnicze są źródłami mocy szamana. Swoje magiczne siły czerpie on zawsze z fizycznego powinowactwa z Naturą.
„Kiedy szaman uczestniczy w sposobie bycia zwierząt – pisze Eliade – przywraca sytuację, jaka istniała w czasach mitycznych, gdzie rozdział między człowiekiem a światem zwierzęcym nie został jeszcze dokonany […]. Przyjaźń ze zwierzętami, rozumienie ich języka, to syndromy raju. […] To oznaki, że szaman przywrócił sytuację rajską, utraconą u zarania czasów”.
Na początku człowiek nie tylko żył w pokoju ze zwierzętami, potrafił się z nimi porozumiewać. W czasach mitycznych także dla wszystkich ludzi dostępna była komunikacja między Ziemią i Niebem. Na skutek jakiegoś niefortunnego wydarzenia łączność ta została przerwana. Jednakże szaman potrafi ją odnowić poprzez symboliczne wspinanie się do Nieba, często za pomocą tęczy, która u wielu ludów stanowi most łączący Niebo z Ziemią.
W micie o Odynie boska twierdza ASGARD (Niebo) jest połączona z MIDGARDEM (Ziemią) cudownym mostem-tęczą zwaną BIFROST.
Natalia LL wykonała performance zatytułowany Tęcza. Interpretując go artystka mówi: „Chciałabym stać w tęczy i alfabetem semaforowym, odpornym na zakłócenia elektroniczne, dawać ludziom znaki, że życie ma sens. […] A nawet po śmierci nasza energetyczna sprawność nie zostanie zapomniana”.
Celem obrzędów szamańskich jest nie tylko kanalizacja sił kosmicznych (potrafi on przecież dowolnie krążyć między Niebem, Ziemią, Piekłem), ale także ochrona psychicznej integralności wspólnoty. Głównie przez uświadomienie ludziom sensu istnienia, uczynienie przystępnym świata śmierci, złagodzenie lęku przed nią. Bowiem w szamańskich rytuałach „śmierć – jak pisze Eliade – waloryzowana jest jako obrzęd przejścia do duchowego sposobu bycia”.
Dzięki szamanowi, działającemu zawsze w interesie zbiorowości, człowiek rozumie swoje miejsce na ziemi i we wszechświecie, potrafi odnaleźć swe wewnętrzne moce, poznając – poprzez uczestnictwo w rytuale – pierwotne objawienia mityczne, zyskując świadomość duchowej jedności społeczeństwa.
Człowiek współczesny utracił nie tylko poczucie tej jedności. Nie potrafi odnaleźć nie tylko duchowej łączności z Kosmosem, ale również z samym sobą, ponieważ zgubił gdzieś klucz do rozumienia swego życia, nie pamięta jakie ma ono znaczenie. Świat traktuje wyłącznie materialnie, zamiast cieszyć się jego pięknem. Zapomniał, że ludzie stanowią integralną, choć obdarzoną rozumem część Natury, są jej oczyma, uszami, myślą.
Sztuka (jak niegdyś rytuały szamańskie) tę prawdę przypomina. Jest – jak mówi Natalia LL – „językiem porozumienia, wtajemniczenia w świat, którego do końca nie możemy poznać”, ale który możemy doświadczać w całej pełni, przeżywając w świadomy sposób swoje istnienie. „Funkcją artysty jest mitologizacja otoczenia i świata” – powiada Joseph Campbell. Artysta więc, jednostka twórcza, wrażliwa, wyjątkowa wśród zwykłych śmiertelników, uczy nas jak żyć w zgodzie z sobą samym, społeczeństwem i Naturą. Uświadamia nam – odbiorcom, że wieczność jest tutaj i teraz.
Alicja Cichowicz, 2010