Krytycy Powrót

Mityczno-magiczny świat Natalii LL, czyli artysta jako współczesny szaman, Alicja Cichowicz, 2010

Od zarania czasów zadaniem mitów i rytuałów magicznych było stworze­nie harmonii między ciałem i umysłem oraz otaczającym człowieka świa­tem. Mity opisywały wszelkie zjawiska fizyczne w obrazach zaczerpnię­tych z ludzkiego życia. Były tekstami mistycznego dramatu odgrywane­go w magicznym obrządku, odprawianym po to, by słońce świeciło, drzewa rosły, rodziły pola, a ludzie żyli bez lęku, w komunii z obłaskawioną naturą.

Mircea Eliade twierdzi, iż mity wywodzą się z rytuałów przejścia (na­rodziny, inicjacja, małżeństwo, przejęcie roli wodza, śmierć) i wyraża­ją ich symboliczne znaczenie, jakim jest umieranie dawnego niedosko­nałego „ja”, by mogło się ono narodzić na nowo na wyższym poziomie świadomości. By człowiek mógł zrealizować się jako osoba „integralna”, „uniwersalna”, odnajdując symbolikę swego ciała, będącego „antropokosmosem”. Uczony dowodzi, że symbole i motywy mityczne żyją nadal w podświadomości współczesnego człowieka (np. obraz raju utracone­go). Powracają one często w naszych snach, refleksjach filozofów, ogól­nie – w ludzkiej wyobraźni.

Myślenie mityczne bowiem, to jedna z uniwersalnych form świadomo­ści ludzkiej. Obecnie prawdę mitów przekazują dzieła sztuki. Współcze­śnie to artysta jest ich „strażnikiem”, jest – jak powiada Joseph Campbell – „odpowiednikiem szamana”, który poprzez rytuał magiczny uczestni­czył w micie. Inscenizując go przeżywał rzeczywistość mityczną, a tym samym wskazywał innym drogę do życia duchowego.

Natalia LL – artystka, a więc współczesna szamanka – przypomina ger­mański mit o Odynie, którego postać – zdaniem Eliadego – sama przed­stawia wiele szamańskich cech. l sądzę, że nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ dawne kultury, pojmujące świat demokratycznie, nie widzia­ły wyraźnej granicy między bogiem a potężnym czarownikiem. Bogowie byli często niewidzialnymi magami, praktykującymi za zasłoną przyrody te same czary i zaklęcia, które człowiek-szaman wykonywał w sposób materialny wśród swojej wspólnoty.

Odyn – zwierzchnik bogów, bóg mądrości, to najpotężniejszy czarow­nik, najwyższy Mag. Jest wieszczem znającym największe tajemnice świata, ponieważ poddał się ciężkiej inicjacji. Przez 9 dni wisiał na świętym Kosmicznym Drzewie YGGDRASIL. Poddał się dobrowolnej śmierci (zstępując do Piekieł-Hel, znajdujących się pod jednym z korzeni Drzewa), by zdobyć wiedzę umarłych (mądrość run i umiejętność jasnowidze­nia), po czym zmartwychwstał.

Natalia LL inscenizuje ten fragment mitu (sama w nim uczestnicząc) w pracy Transfiguracja Odyna. To trzy wielkoformatowe fotografie, przed­stawiające trzy siedzące postaci. Pierwsza wyobraża starego Odyna (w ikonografii mitologicznej zawsze przedstawiany był jako starzec), sie­dzącego ze zwieszoną głową, wspartą na młocie. Jego zamknięte oczy sugerują sen. U jego stóp leżą: włócznia, tarcza i lilia. Druga fotografia to obraz kobiety w czerni („granej” tu przez Natalię) w zwycięskiej po­zie. Związana z tyłu głowy kobiety chustka drukowana jest w motyw cza­szek. Podwójną czaszkę trzyma ona sama w złożonych dłoniach. Wyraz jej twarzy jest nieprzenikniony. Trzecie z kolei zdjęcie przedstawia młode­go, silnego mężczyznę z tarczą w jednej i młotem w drugiej ręce. Obie postaci męskie są nagie.

Wymowa pracy, dla znających mit o Odynie, jest przejrzysta. Można ją interpretować jako obraz śmierci-zejścia do Piekieł, zmartwychwstanie i odrodzenie się Odyna w nowej postaci. Natalia – kobieta w czerni z dru­giej fotografii, symbolizowałaby tutaj Hel, potężną, niewzruszoną wład­czynię świata podziemnego.
Czytelne jest także użycie rekwizytów. Młot to symbol mocy i siły (także siły woli kierującej rozumem), tarcza – symbol niebiańskiej doskonałości, wzlotu w wyższe sfery. l wreszcie czaszka – siedziba duszy, w alchemii oznacza pojemnik wszelkiego rodzaju przemiany.

Cierpienie, symboliczna śmierć wyrażana przez wizję zstąpienia do Piekieł (w zaświaty) to schemat wszystkich szamańskich ceremonii inicjacyjnych. Szaman to wybraniec, jednostka wyjątkowa, usposobiona do ascezy i medytacji, przejawiająca szczególną „specjalność magicz­ną”. Potrafi bowiem wprowadzić się w trans ekstatyczny, letargiczny sen, w czasie których doznaje potężnej wizji, iż jego dusza opuszcza ciało był udać się do Niebios lub Piekieł, by nawiązać kontakt z bogami duchami zmarłych, zwierząt lub Natury i przyswoić sobie ich wiedzę.

W tej podróży dusza dojrzewa. A kiedy powraca do ciała szamana następują jego duchowe narodziny, dokonuje się mistyczna pełnia. Po „zmartwychwstaniu” szamani często zyskują dar jasnowidzenia. We wszystkich obrzędach inicjacyjnych chodzi o poszukiwanie mocy przez kandydata i mit odnowienia przez symboliczną śmierć.
W kolejnej swojej pracy Natalia LL wciela się w postaci kruków Odyna.

Te dwa ptaki – Huginn (Myśl) i Muninn (Pamięć) były powietrznymi wy­słańcami Wielkiego Maga, przekazującymi mu wszelkie informacje ze­brane we wszystkich sferach Kosmosu. Mircea Eliade twierdzi, że repre­zentują one typowe szamańskie duchy pomocnicze, objawiające rozma­ite tajemnice istnienia.

Każdy szaman w swej inicjacyjnej podróży zjednuje sobie duchy po­mocnicze, które z reguły mają zwierzęcą postać. Poznanie przez szama­na języka zwierząt, przede wszystkim ptaków, jest równoznaczne z po­znaniem sekretów Natury i przez to zdolnością do prorokowania. Zwie­rzęta bowiem mogą objawiać tajemnice przyszłości, gdyż są uznawane za zbiorniki dusz zmarłych lub epifanie bogów. To właśnie duchy pomoc­nicze są źródłami mocy szamana. Swoje magiczne siły czerpie on za­wsze z fizycznego powinowactwa z Naturą.

„Kiedy szaman uczestniczy w sposobie bycia zwierząt – pisze Eliade – przywraca sytuację, jaka istniała w czasach mitycznych, gdzie roz­dział między człowiekiem a światem zwierzęcym nie został jeszcze do­konany […]. Przyjaźń ze zwierzętami, rozumienie ich języka, to syn­dromy raju. […] To oznaki, że szaman przywrócił sytuację rajską, utraco­ną u zarania czasów”.

Na początku człowiek nie tylko żył w pokoju ze zwierzętami, potrafił się z nimi porozumiewać. W czasach mitycznych także dla wszystkich ludzi dostępna była komunikacja między Ziemią i Niebem. Na skutek jakie­goś niefortunnego wydarzenia łączność ta została przerwana. Jednakże szaman potrafi ją odnowić poprzez symboliczne wspinanie się do Nieba, często za pomocą tęczy, która u wielu ludów stanowi most łączący Nie­bo z Ziemią.
W micie o Odynie boska twierdza ASGARD (Niebo) jest połączona z MIDGARDEM (Ziemią) cudownym mostem-tęczą zwaną BIFROST.

Natalia LL wykonała performance zatytułowany Tęcza. Interpretując go artystka mówi: „Chciałabym stać w tęczy i alfabetem semaforowym, od­pornym na zakłócenia elektroniczne, dawać ludziom znaki, że życie ma sens. […] A nawet po śmierci nasza energetyczna sprawność nie zosta­nie zapomniana”.

Celem obrzędów szamańskich jest nie tylko kanalizacja sił kosmicz­nych (potrafi on przecież dowolnie krążyć między Niebem, Ziemią, Pie­kłem), ale także ochrona psychicznej integralności wspólnoty. Głównie przez uświadomienie ludziom sensu istnienia, uczynienie przystępnym świata śmierci, złagodzenie lęku przed nią. Bowiem w szamańskich rytu­ałach „śmierć – jak pisze Eliade – waloryzowana jest jako obrzęd przej­ścia do duchowego sposobu bycia”.

Dzięki szamanowi, działającemu zawsze w interesie zbiorowości, czło­wiek rozumie swoje miejsce na ziemi i we wszechświecie, potrafi odna­leźć swe wewnętrzne moce, poznając – poprzez uczestnictwo w rytuale – pierwotne objawienia mityczne, zyskując świadomość duchowej jedno­ści społeczeństwa.

Człowiek współczesny utracił nie tylko poczucie tej jedności. Nie potrafi odnaleźć nie tylko duchowej łączności z Kosmosem, ale rów­nież z samym sobą, ponieważ zgubił gdzieś klucz do rozumienia swego życia, nie pamięta jakie ma ono znaczenie. Świat traktuje wyłącznie ma­terialnie, zamiast cieszyć się jego pięknem. Zapomniał, że ludzie stano­wią integralną, choć obdarzoną rozumem część Natury, są jej oczyma, uszami, myślą.

Sztuka (jak niegdyś rytuały szamańskie) tę prawdę przypomina. Jest – jak mówi Natalia LL – „językiem porozumienia, wtajemniczenia w świat, którego do końca nie możemy poznać”, ale który możemy doświadczać w całej pełni, przeżywając w świadomy sposób swoje istnienie. „Funk­cją artysty jest mitologizacja otoczenia i świata” – powiada Joseph Campbell. Artysta więc, jednostka twórcza, wrażliwa, wyjątkowa wśród zwykłych śmiertelników, uczy nas jak żyć w zgodzie z sobą samym, spo­łeczeństwem i Naturą. Uświadamia nam – odbiorcom, że wieczność jest tutaj i teraz.

Alicja Cichowicz, 2010