Krytycy Powrót

Dotykaj mnie! Miękkość zwierzęcej sztuki Natalii LL, Agnieszka Kwiecień, 2008

Człowiek pozbawiony permanentnego owłosienia zmuszony został, w archaicznej przeszłości, do okrywania się skórami i futrami zwierzęcymi. Współcześnie sytuacja uległa zmianie, jednak futro i skóra zwierzęca pozostały materiałem chętnie wykorzystywanym w przemyśle odzieżowym, chociaż wzbudzającym duże kontrowersje. Naturalne futro uchodzi niejednokrotnie za luksusowe i drogie odzienie, tudzież modny lub ekstrawagancki dodatek. Kojarzone z bogatymi i pięknymi tego świata staje się obiektem zbytku. W Polsce, w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, było pożądanym elementem kobiecej garderoby, świadczącym o zaradności i sprycie właściciela. Naturalne futro jest nadal praktyczne, dobrze chroni ciało przed zimnem, także przed uszkodzeniami mechanicznymi.

Kolorowa, duża fotografia zatytułowana Sztuka zwierzęca (1977) przedstawia nagą, młodą kobietę, która siedzi na kanapie i przytula się do obfitego futra, twarz zasłaniają jej bardzo duże, ciemne okulary. Autorką pracy jest Natalia LL.

Kobieta w futrze przedstawia się intrygująco, tym bardziej jeśli nie ma nic pod nim, wówczas może być źródłem fantazji i erotycznej przyjemności. Atrakcyjna dama w długich lisach staje się obrazem zapowiadającym pożądaną rozkosz. Człowiek cierpiący na zoofetyszyzm odczuwa podniecenie tylko na widok partnerki odzianej w futro. Zupełnie inaczej, przynajmniej w naszym kręgu kulturowym, przedstawia się wizerunek mężczyzny w futrze, pozbawiony zdecydowanie niezwykłego zaplecza treści o charakterze erotycznym, łączony jest jedynie z praktyką chronienia ciała przed szczególnie surowym klimatem, jako taki pojawia się w modzie. Warto przypomnieć oczywiście postać szamana odzianego w zwierzęce skóry i magiczny charakter materii związanych z naturą. Na przykład Joseph Beuys – szaman w futrze chyba erotycznych wizji nie wzbudzał.

Na obrazie The Fur (ok. 1636) Peter Paul Rubens namalował Helenę Fourment przykrytą futrzanym płaszczem. Nieznacznie okryta futrem kobieta o bujnych kształtach stoi niemal naga. Najwyraźniej takie wyobrażenie żony było dla artysty piękne i pożądane – może nawet pozwalało snuć odważne fantazje. Kobieta jest zmysłowa i pociągająca, a siła sceny tkwi w wydobywającym się z ciała i futra szepcie – dotykaj mnie!

We wzajemnych relacjach powierzchni ciała i futra kryją się przyjemności i żądze. Kontakt skóry z miękką materią jest źródłem zmysłowej rozkoszy. Delikatne, ciepłe, pluszowe materiały są szczególnie pożądane w kontakcie z ciałem.

Sztuka zwierzęca – Seans dokamerowy (1977-1989) to fotografie – zapis sekwencji póz, które Natalia LL wykonuje na kanapie przed obiektywem aparatu. Istotne elementy tego działania to futra, wielkie okulary i wysokie, sięgające kolan, buty. Widzowi podana jest cała figura kobiety, futra bynajmniej nie zasłaniają jej, ale zakrywają aby odsłaniać. Zabawa wyraża nieskrępowaną niczym swobodę i wolność. Artystka igra ze spojrzeniem, zasłania, aby podkreślić, że władza odkrywania należy do niej. Uwodzicielsko rozkłada nogi, zakrywa futrem łono, wywołuje i kontroluje erotyczne fantazje. Na podobieństwo Wenus w futrze może przemienić się w niewolnicę, która spełnia ukryte i wyrachowane kaprysy, zachowując jednocześnie pełnię władzy. Leopold von Sacher-Masoch (autor opowiadania Wenus w futrze) opisuje śmiałe, związane z cierpieniami cielesnymi, erotyczne eksperymenty, których źródłem staje się jego zgoda na bycie niewolnikiem.

Zgromadzone króliki czy lisy są trofeami. W jakiej walce artystka je zdobyła? Po jakich dokonaniach zostały jej złożone w hołdzie?

Tytuł, którym opatrzona jest grupa fotografii odwołuje do sztuki przedstawiającej zwierzęta lub sztuki nieludzkiej. W drugim przypadku wymowa jest negatywna, to co nieludzkie jest najwyraźniej niegodne człowieka, lub jest nieludzką ręką stworzone. Natalia LL nazywa prace Sztuką zwierzęcą i rehabilituje zwierzęcość – popędową, archaiczną sferę ludzkiej osobowości. Dotykanie futra nagim ciałem przypomina o nieskrępowanych umowami społecznymi ekspresyjnych zachowaniach i reakcjach, odwołuje do spontanicznego, niewyuczonego doświadczania rzeczywistości. Naga kobieta odziana w futro utożsamiona zostaje z naturą. Kobiecość łączona ze zwierzęcością jest ciemną możliwością łagodnej kobiecości, której futro służy do erotycznej zabawy. Ukryta jest w tych przedstawieniach wielka dwuznaczność – kobieta przybiera maskę uwodzicielskiej piękności za zdobycie, której należy słono zapłacić. Można się zbliżyć do niej tylko z podarunkiem -magicznym fetyszem.

Artystka przytula się do futer, obejmuje je nogami, dotyka. Jest świadoma stałej obecności kamery, przybierając kolejne pozy, znudzone, odprężone lub wystudiowane wystawia się na obserwację. Futrzane okrycia traktuje z dużą czułością – sprawia jej radość, gdy dotykają jej nagiego ciała, gdy potencjalny obserwator widzi ją i zdaje sobie sprawę z doznawanej w wyniku tego kontaktu przyjemności. Podana, niczym do kolacji, naga postać nie jest wyłącznie obiektem erotycznej konsumpcji. W Śniadaniu na futrze Meret Oppenheim wykorzystała futro i filiżankę, wykonała bardzo intrygujące dzieło, ujmujące zawoalowanymi treściami seksualnymi. Na fotografii Sztuka zwierzęca (1978) postać jest zupełnie zakryta wielkim futrem, wystają tylko nagie stopy, ręce i nos. Jest prawie zupełnie opakowana. Całość sprawia dość komiczne wrażenie, nie brakuje w tych przedstawieniach poczucia radosnej zabawy. Charakter spontaniczności i bezpretensjonalności jest urzekający, naturalność i wystudiowanie łączą się tu podobnie jak w surrealistycznej filiżance. Sny i zniewalające fantazje odgrywają kluczową rolę w pracach Natalii LL.

Artystka przybiera różne pozy, rzuca wyzwanie w stronę obiektywu kamery. Jest odważna i bezkompromisowa.
Niedawno Natalia LL wykonała prace, w których powróciła do Sztuki zwierzęcej. Wielkoformatowe autocytaty z negatywów z lat 70. przedstawiają fragmenty futra złożone w samodzielne obrazy, zatytułowane Miękkość dotyku (1977-2007). Tworzą abstrakcyjne kompozycje, złożone z różnych rodzajów sierści. Przypominają wzorzyste tkaniny, lub kalejdoskopowe obrazy optyczne, budowane na zasadzie zwielokrotnionych i odwróconych odbić.

Natalia LL powróciła do korzeni swoich fascynacji i skonfrontowała się z własną intymnością, seksualnością cielesnością. Futrzane okrycia stają się znów upragnionym przedmiotem manipulacji. Zmienia się ich skala, teraz futro rozrasta się, usuwając z pola znaczenia wszystko inne. Sierść układa się w symetryczne, koncentryczne wzory, które posiadają punkt centralny. Wzrok zostaje niemal pochłaniany przez te szczególne punkty, które przypominają zwierzęce odbyty.

Elementy kompozycji powodują, że obserwator błądzi spojrzeniem po miękkiej powierzchni i koncentruje się na niemożliwemu do zgłębienia wewnętrznemu centrum. Prawie zmysłowo można odczuć ciepło i miękkość futrzanych płaszczyzn. Chęć zobaczenia zamienia się w pragnienie dotknięcia własną skórą tej zwierzęcej sierści, która stanowi obietnicę Poczwórnej puszystości. Chcąc zapomnieć o statusie wyalienowanego człowieka i perspektywie widzenia, którą ten generuje, należy zagłębić się w strukturę Miękkości dotyku.

Ewidentna przyjemność łączy się w przedstawieniach z wyraźnie alarmującym charakterem. Futra niosą ze sobą reminiscencję krwawej sceny oraz przynależności człowieka do świata zwierząt. Obleczona w skórę postać ujawnia możliwość głębokiego zjednoczenia tego, co zwierzęce i ludzkie. Odkryta w ten sposób pierwotność odsyła do archaicznych misteriów, w których uczestniczyły hybrydyczne istoty. Natalia LL poprzez artystyczne działania ukazuje istnienie żywiołowości i naturalności. Fotografie dają możliwość zobaczenia i uwalniają pragnienie doznania przyjemności na drodze, nie tylko wzrokowego kontaktu, lecz dotykowego. Prowadzą w stronę nieskrępowanej radości, która rodzi się na gruncie niezależnej natury i ludzkiego pragnienia jej doświadczania.

Do fotografii Autoportret – Sztuka zwierzęca (1977) Natalia LL pozowała ubrana w koszulkę, na której wypisane jest jej imię, w ciemnych okularach i puszystym futrze. Praca stanowi efekt wystudiowanej autokreacji, której dokonuje artystka. Ukazuje się w zwyczajnej pozie, skierowana jest wprost w obiektyw aparatu, jest to pozornie niczym nie wyróżniający się portret, który rejestruje banalną rzeczywistość. Ostatecznie w obrazie istotna jest futrzasta materia oraz ukrycie wzroku artystki za szkłami ciemnych okularów, dzięki którym w błahą scenę wkracza atmosfera nieokreślonej tajemniczości. Podobnie futro, wprowadza nieład i niestabilność znaczeniową w percepcję obrazu, wskazuje na możliwość odmiennych relacji ze światem, między innymi opartych na kontakcie zmysłowym. Fotografia, przedstawiając nieruchomą postać, demonstruje niemożność identyfikacji z własną kreacją, która pełna jest nieuświadomionych i nieopanowanych wpływów oraz skomplikowanych relacji ze strukturą materii świata.

Agnieszka Kwiecień
2008