Krytycy Powrót

Prognoza Konsumpcji, Adam Sobota, 2004

W jednej z autorskich wypowiedzi Natalii LL znajdujemy stwierdzenie, że sztuka nie rozwiązuje bynajmniej zagadek egzystencji, natomiast w szczególny sposób na nie wskazuje. Natomiast w tekście Sztuka i wolność z r. 1987 definiuje ona sztukę jako poszukiwanie wolności, pisząc: „Wolność jest celem samym w sobie, sztuka zaś ten cel realizuje.” Z zestawienia tych wypowiedzi można wywnioskować, że wolność nie jest przez artystkę rozumiana jako oswobodzenie się z determinant życia, ale jako wolność dociekania ich tajemnicy. Autentyczna twórczość powinna być w tym dociekaniu nieskrępowana, a więc także musi być indywidualna, odwoływać się do doświadczeń konkretnej egzystencji. Artystka zakłada, że nieunikniona współzależność jednostki i społeczeństwa wystarczająco gwarantuje komunikatywność nawet najbardziej osobistych manifestacji sztuki, tym bardziej, gdy zdecydowanie artykułowane są tam zasadnicze problemy kształtujące ludzką świadomość na różnych poziomach.

W twórczości Natalii LL wyraźnie akcentowane są takie problemy, kategorie czy pojęcia, które odnoszą się do podstawowych dylematów, biegunowo różnicujących ludzką świadomość. Może to być pytanie o jedność bądź dualizm związku ducha i ciała, przeciwstawienie idealnej wiecznej formy (tzw. platońskiej) oraz tworów materialnych ulegających destrukcji w czasie, odmienność doświadczania świata poprzez pojęcia i obrazy, przeciwieństwa witalności i śmierci czy intymności i zewnętrzności. Czasami wyrażanie takich opozycji jest dodatkowo akcentowane poprzez używanie mediów, które są traktowane przeciwstawnie (np. fotografii i malarstwa). Komentatorzy twórczości Natalii LL niejednokrotnie wskazywali na tego typu strategię artystyczną jako charakterystyczną dla jej sztuki.
Na przykład Lech Karwowski w tekście do katalogu jej wystawy z r. 1990 napisał: „Podwójność to treść i obsesja wielkiego katalogu masek Natalii LL. Wyznacza pole jej refleksji autorskiej drążącej moment jedności, ale zawsze z punktu widzenia podwójności […] Dualizm Natalia LL odczuwa jako głęboką ranę zadaną jaźni przez istnienie.

Traktując przeciwieństwa jako realne, boryka się z problemem substancjalności zła, jego demonicznej obecności.” Z kolei Grzegorz Sztabiński (we wstępie do katalogu wystawy Natalii LL w r. 1993) napisał m. in.: „Nadmiar znaczeń, często wzajemnie kwestionujących się lub znoszących, charakter osobisty i dystans, ironia, to cechy współwystępujące w cyklach obrazów i instalacjach Natalii LL w latach osiemdziesiątych. Artystka łączy w nich to, co wydaje się sprzeczne. Pokazuje, że rzecz lub sytuacja jest zarazem taka i inna. Można więc uznać, że w ostatniej dekadzie Natalia LL zrealizowała swoje postulaty z połowy lat siedemdziesiątych, doprowadzając do spotkania elementy ze świata rzeczy i świata idei, które nie przystają do siebie, rozchodzą się, a jednocześnie na siebie współoddziaływują.”

Jedną z kategorii, jakie pojawiają się w obrębie twórczości Natalii LL i kompleksowo obejmują skrajne możliwości interpretacji, jest konsumpcja. To hasło pojawiało się w latach 1972 – 1975 w tytułach cyklu prac określanych jako Sztuka konsumpcyjna, a w r. 1975 także jako Sztuka postkonsumpcyjna. Były to serie fotografii i filmy ukazujące twarze kobiet zjadających w ostentacyjny sposób banany, parówki czy kisiel. Motyw konsumpcji ponownie bezpośrednio pojawił się w pracach Natalii LL w końcu lat osiemdziesiątych, gdzie przedstawiana była głowa poddawana różnym manipulacjom i pożerająca obiekty w formie lalek. W tym czasie sama autorka skomentowała ten fakt w tekście pt. Teoria głowy (opublikowanym w r. 1991), pisząc m.in.: „Głowa jest nie tylko zacną siedzibą mózgowia. Jest to także twór posiadający jamę, która wchłania zewnętrzność, a więc różne pokarmy stałe i płynne, zapachy i dźwiękowe odgłosy. Zdolność wchłaniania materii zewnętrznej jest nieprawdopodobną tajemnicą głowy, jest tu pokazana z wielką mocą zasada, że chleb staje się ciałem, a wino krwią. Bez tej zasady idea chrześcijaństwa byłaby nie do pomyślenia. Tajemnica wchłaniania zewnętrzności jawiła mi się z taką ostrością, że cała moja sztuka od 1972 roku była związana z konceptualną zabawą konsumpcji.”

Dzieło sztuki w postaci fotografii aktu konsumpcji można odebrać jako prowokacyjną gloryfikacją banału, zwłaszcza gdy czynność taka wyrwana jest z kontekstu, np. nie odwołuje się do dokumentacji obyczajowej czy do tej symboliki jaką miały liczne przedstawienia uczt w dawnym malarstwie. Taka prowokacja może wynikać z chęci przeciwstawienia się typowej ekskluzywności czy abstrakcyjności przekazu artystycznego, zapewniającej identyfikowanie dzieła poprzez odbiorców na podstawie aktualnych konwencji przypisanych do pojęcia sztuki. W tym aspekcie Sztuka konsumpcyjna Natalii LL jest bliska jej wcześniejszym realizacjom, takim jak: Rejestracja permanentna, 24 godziny, lub Sfera intymna. Te realizacje z lat 1970 – 1972 wynikały z przyjęcia koncepcji sztuki jako ciągle dokonującego się procesu, którego „permanentność” i bezpośredniość może być porównywana do charakteru takich procesów życiowych jak: oddychanie, sen, jedzenie czy poruszanie się w przestrzeni. Permanentność sztuki była hasłem głoszonym od r. 1970 przez grupę twórczą „Galeria Permafo” w której działała Natalia LL wraz ze Zbigniewem Dłubakiem, Andrzejem Lachowiczem i Antonim Dzieduszyckim. Ich strategia zakładała osiąganie tych wyjątkowych jakości, jakie są wymagane od sztuki, za pośrednictwem tematów związanych z pospolitymi sytuacjami, które dokumentowano w możliwie bezpośredni sposób.

Taka analogia – jak tego dowodzą dzieła artystki – może dotyczyć jednak tylko pewnych aspektów zewnętrznego przejawiania się sztuki, ale nie sfery mentalnej. Na poziomie umysłu sztuka musi bowiem wymagać wglądu w istotę procesów życiowych, a wówczas banał staje się tylko medium sztuki, czyli jednak czymś niezwykłym. We wszystkich pracach Natalii LL banał nabiera więc intrygującego wyrazu, gdyż zostaje zintensyfikowany dzięki seryjnym powtórzeniom i ostentacyjnej szczerości, która wyzwala też niejasny erotyzm. Fakty zwykłe i osobiste, ukazywane w ten sposób, mogą zarazem fascynować i odpychać, tak jak to dzisiaj bywa z telewizyjnymi programami typu reality show. Nabierają niepokojącego wyrazu, gdyż mniej lub bardziej świadomie identyfikujemy je jako wierzchołek góry lodowej, złożonej ze zjawisk i pragnień, które zwykle tłumimy i ukrywamy.

Specyficzne dla klimatu lat siedemdziesiątych było to, że Sztukę konsumpcyjną interpretowano w duchu strukturalistycznych i semiotycznych teorii dotyczących tworzenia i funkcjonowania znaków. Z jednej strony było to pomocne dla przeciwstawiania się przesadnie emocjonalnym i czysto sensualistycznym interpretacjom sztuki, jednak z drugiej strony ograniczało to możliwości interpretacji tych prac w oparciu o bogate tradycje symbolu i alegorii w sztuce. Spostrzeżenia dotyczące możliwości przemiany ciągu fizycznych wydarzeń w znaki – za pośrednictwem fotografii – miały tendencję do zatrzymywania się na poziomie operacyjnym. Oczywiście na tyle, na ile ówczesne tzw. nowe media (fotografia, film, video) przełamywały stereotypowe zasady identyfikacji i wartościowania sztuki, miało to swój sens. Antoni Dzieduszycki w r. 1973 napisał m.in.: „W pracach Natalii LL rejestracja obejmuje przede wszystkim czynności, działania przeradzające się w znaki […] Sens tego działania jest chyba najjaskrawiej widoczny w ostatnim cyklu prac Natalii „Fotografia konsumpcyjna”. Dwuznaczność działania, które z prostej czynności jedzenia przeradza się jakby w wyrafinowaną erotykę, a wreszcie w gest niemal magiczny, w system znaków, wydawało by się powszechnie stosowanego, a przecież nie znanego nam kodu, nie tylko intryguje, ale i powoduje budzenie się refleksji właśnie nad znakiem, nad kodami stosowanymi przez nas powszechnie dla uzyskania wzajemnego porozumienia. I ta refleksja, która ostatecznie staje się refleksją sztuki nad sztuką, należy niewątpliwie do najcenniejszych osiągnięć artystycznych Natalii Lach-Lachowicz.” („Fotografia”, nr 7/1973)

Sztuka konsumpcyjna mogła budzić pewne skojarzenia z pop-artem, nurtem sztuki rozwijającym się od lat pięćdziesiątych, gdzie artyści programowo wykorzystywali wzory kultury masowej oraz ustosunkowywali się do wizji kapitalistycznego dobrobytu i propagandy powszechnej konsumpcji. Co prawda na ogół kwestionowano sens takiej sztuki w ówczesnej Polsce, z jej socjalistyczną gospodarką niedoboru, ale z drugiej strony lata siedemdziesiąte w Polsce były okresem silnego rozbudzenia potrzeb konsumpcyjnych i lansowania uproszczonych sposobów ich zaspokajania. Nawet jeśli możliwości społeczne były ograniczone, to dla Polaków w pełni zrozumiałe były standardy wizualnych zachęt do maksymalnej konsumpcji. W twórczości niektórych artystów kojarzonych z pop-artem (np. Mel Ramos, Allan Jones czy Sigmar Polke) można znaleźć pewne analogie z tym dwuznacznym sposobem w jaki Natalia LL traktuje procesy materialnej i estetycznej konsumpcji. Artystka konstruuje swoje prace jako mentalne zbitki w których miesza się trywialność i transcendencja, dosłowność i metafora. W latach siedemdziesiątych wykorzystuje modelki, których nieco lalkowata uroda podkreślana jest sterylną elegancją błyszczących czarno-białych lub barwnych odbitek fotograficznych, i które ostentacyjnie konsumują banany, parówki czy kisiel, nadając tej czynności nieco perwersyjny charakter. Autorka dąży do tego, aby uwaga oglądającego krążyła pomiędzy ustami jedzącej osoby i jej szeroko otwartymi oczami skierowanymi w kamerę, jakby w celu utożsamienia pojęć patrzenia i konsumpcji. W istocie jest to zabieg szeroko stosowany w różnych materiałach reklamowych, dla utrwalenia nazwy jakiegoś produktu w warstwie podstawowych skojarzeń wizualno – emocjonalnych. Jednak prace Natalii LL są jedynie jakby czystym modelem takich sytuacji, prezentując błyskotliwe połączenie skrajnych efektów: dosłowności przedstawienia i możliwości jak najbardziej ogólnej jego interpretacji (w tej intencji czasami pośród zdjęć pojawia się słowo „art”). Rezultat tej strategii jest tyleż oryginalny w wyrazie co uniwersalny i poświadcza to sukces Sztuki konsumpcyjnej na liczących się wystawach w Europie Zachodniej i USA. W latach siedemdziesiątych tacy polscy artyści młodszego pokolenia, jak Zdzisław Sosnowski i Zygmunt Rytka, także wykorzystywali formy kultury mass-mediów dla kwestionowania wartości tam propagowanych, ale nie osiągnęli w tym równie przekonywujących rezultatów. Być może dlatego, że podejmowana przez nich tematyka obyczajowa (postacie sportowych czy politycznych idoli) nie przekształcała się tak łatwo w ponadczasowe symbole wizualne.

W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych w wielu pracach Natalii LL kategoria konsumpcji nabiera już wyraźnie sensu metafizycznego czy nawet mitycznego (cykle: Trwoga paniczna, Puszysta tragedia, Pejzaże eschatologiczne czy Formy platońskie). Są to powiększone fotograficzne wizerunki głowy autorki, często z ekspresyjnymi podmalowaniami, gdzie dodatkowo siatki linii i grymasy deformują twarz, a otwarte usta eksponują zęby lub język. W odróżnieniu od wykorzystywanych dawniej twarzy modelek, których szeroko otwarte oczy wyrażały stan zadowolenia i zewnętrznej aktywności, tutaj przymknięte oczy artystki sugerują wewnętrzne napięcie, jednoczesność uśpienia czy transu, jak i agresywnego pochłaniania, walki o przetrwanie oraz erupcji energii. Ukazywana osoba – reprezentowana przez głowę – wydaje się toczyć zmagania o swój byt i pozycję, konsumując obiekty i energetyczne fluidy. Jednocześnie podkreślony jest fakt, że jednocześnie i ona sama jest „konsumowana”, ponieważ widoczne są symptomy upływu biologicznego czasu istnienia ciała, a i same wizerunki są destruowane poprzez różne formy manualnej agresji w fotograficzne tworzywo. Do mitologicznego sensu konsumpcji wydają się odwoływać te wizerunki głów, gdzie usta rozgryzają figurki lalek. Przywodzi to na myśl mity o „zjadaniu bogów”, np. grecki mit o tytanicznym bogu Kronosie, który pożerał własne dzieci, aby nie dopuścić do spełnienia się przepowiedni o utracie władzy. Do sławnych przedstawień tego mitu w historii sztuki należy obraz Francisco Goyi z 1821 r. pt. Saturn pożerający własne dzieci.

Mity, religijne przypowieści czy wyznania mistyków są tymi przekazami wiedzy, które opisują archetypowe sytuacje oraz podstawowe impulsy ludzkiej świadomości w oparciu o pewną anegdotę, pewne ukonkretnienie, aczkolwiek zawierające duży zakres ogólności. Natalia LL zdecydowała się odwołać do tej sfery doświadczeń już w drugiej połowie lat siedemdziesiątych (poprzez cykle seansów pt. Śnienie i Punkty podparcia) i w ten sposób poszerzyła też sens kategorii konsumpcji, która wcześniej w jej pracach bardziej zbliżała się do potocznej dosłowności. Realizacje Natalii LL w ostatnich dwóch dekadach pełnią więc też funkcję postmodernistycznej reinterpretacji zasad jej wcześniejszej twórczości (który to zabieg też można pomieścić w szeroko rozumianej konsumpcji). Te same elementy i strategie pojawiają się w nowych szatach, tylko w innym sztafażu i zestawieniach. Banany, które w zmysłowy sposób konsumowały modelki w latach 1972-75, później występują jako obiekt brutalnie destruowany przez mityczną Brunhildę w którą wciela się niekiedy Natalia LL. Banany pojawiają się też jako element instalacji z czaszką i kwiatami (Żarłoczna czaszka z r. 1994), albo też ich zwielokrotnione reprodukcje dekorują wielometrowe wstęgi materiału obejmującego przestrzeń galerii.

Jeden z wrocławskich pokazów Sztuki konsumpcyjnej w r. 1973 był złożony z dwóch części: jedna część obejmowała fotograficzne plansze z twarzami jedzących modelek, a druga – zlokalizowana w innej galerii – zawierała plansze ze zwielokrotnionym zapisem imienia artystki, pokrywające całą posadzkę (ponadto taśma magnetofonowa odtwarzała słowny opis prac wystawionych w pierwszej części wystawy). Sugerowana w tym pokazie (i wielu innych pracach) możliwość zachowania tożsamości znaczeń, mino zamian form zapisu własnej osoby czy zamiany osób , jest tym samym co wskazywanie na możliwe analogie pomiędzy prostą banalną czynnością, a mitycznym czy transcendentalnym aktem. Ale, jak już wspomniałem, w przypadku dzieł Natalii LL takie porównanie towarzyszy też ukazaniu dramatycznej rozbieżności charakteru tych stanów, przez co ich jednoczesna aktualność staje się zagadką, a nawet przyczyną egzystencjalnej trwogi.

Konsumpcja, rozumiana we wszelkich aspektach i wymiarach, jest więc kategorią przez którą można uchwycić główne wątki twórczości Natalii LL. Rozumiana najbardziej ogólnie jest procesem wielokierunkowym i przenikającym całe istnienie. Rozumiana konkretnie i szczegółowo wzbudza nie mniejsze kontrowersje; jest bezwzględną biologiczną potrzebą, ale i otępiającym brzemieniem porządku społecznego, od którego chcielibyśmy się uwolnić. Złożoność psychicznej reakcji człowieka na te uwarunkowania trafnie oddaje aforystyczny tytuł wystawy – instalacji Natalii LL z r. 1998. Odniesieniem dla tej wystawy z jednej strony była wielka powódź z poprzedniego roku, a z drugiej strony tekst Norwida mówiący o duchowym zagubieniu – tonięciu. Tytuł tej wystawy trzykrotnie powtarzał ten sam zestaw liter, tworzących różny układ słów, o odmiennym sensie: Toniemy, To niemy, To nie my.

Adam Sobota, 2004